Rozwód albo separacja

ROZWÓD ALBO SEPARACJA

Czasem zdarza się, że decyzja o rozwodzie zapada szybko. Czasem też z przyzwyczajenia i dla wygody trwamy w związkach, które przestały już istnieć, ale małżonkowie nie potrafią podjąć decyzji o rozstaniu. Tym bardziej, że decyzja o małżeństwie bywa podejmowana pod wpływem chwili, lub pod presją rodziny zwykle przez ludzi młodych, niedoświadczonych, którzy zauroczenie biorą za zakochanie. Po latach wspólnego życia, okazuje się, że ich małżeństwo jest jednak nieporozumieniem, a oni nie czują do siebie nic prócz niechęci, a nawet nienawiści za zmarnowane życie.

W nieudanych związkach problemy rozwijają się nawarstwiają całymi latami. Niewyjaśniane żale i pretensje nabrzmiewają do tego stopnia, że nawet przebywanie dwojga osób w tym samym pomieszczeniu staje się dla nich torturą.  A mimo to nie są w stanie przyznać się przed sobą nawzajem, że nie chcą i nie mogą już dłużej ze sobą wytrzymać.

W takiej sytuacji wystarczy, że pojawi się jakiś nowy problem - utrata pracy, przejście na emeryturę, konieczność zmiany miejsca zamieszkania, i wszystko zaczyna się sypać. Ludzie nie potrafią razem stawić czoła nowej sytuacji, bo już dawno nie ma między nimi porozumienia.

W wielu krajach coraz częściej dochodzi do rozwodów małżeństwo z 20-30 letnim stażem. Decydują się na rozstanie po odchowaniu dzieci. Usprawiedliwiają się tym, że nie chcieli wcześniej ich krzywdzić. W Polsce jest nieco inaczej. Rozwód jest ostatecznością. Wiele małżeństw nie sypia ze sobą od lat, nawet nie rozmawia ze sobą, a przed otoczeniem udają, że wszystko jest w porządku. Zachowują pozory dla innych. Ich dramat rozgrywa się dopiero za zamkniętymi drzwiami, w pustym mieszkaniu, z którego wyprowadziły się już dzieci. Dwoje obcych sobie ludzi. Codzienna męka znoszenia się nawzajem, drobne złośliwości, uwagi, zadawanie sobie bólu. Wszystko przez to, że nie mogą się rozstać, choć nie ma między nimi już uczucia. Zamiast rozwodu decydują się na separację duchową.