Mąż jest zemną ze względu na dziecko...
Jesteśmy małżeństwem od sześciu lat. Od niespełna roku mamy synka. Długo na niego czekaliśmy.
MĄŻ JEST ZE MNĄ ZE WZGLĘDU NA DZIECKO...
Jesteśmy małżeństwem od sześciu lat. Od niespełna roku mamy synka. Długo na niego czekaliśmy. Wciąż nie mogliśmy podjąć tej decyzji - praca, mieszkanie, budowa domu, a gdy już osiągnęliśmy wszystko, o czym marzyliśmy, mąż oświadczył, że jest ze mną wyłącznie ze względu na dziecko. Zwierzył się, że poznał kogoś w pracy, ale nie odejdzie, bo żal mu syna.
Mój świat się zawalił. Mamy wszystko, a tak, jakbyśmy nie mieli nic. Nie wiem, co robić. Kocham męża, a przynajmniej tak mi się wydaje. Nie wiem, czy mam o niego walczyć, czy jeszcze jest sens. Nie sypiamy ze sobą odkąd zaszłam w ciążę. Mój mąż zaspokaja swoje potrzeby gdzie indziej, nawet nie chcę wiedzieć, kim jest ta kobieta. Nasze wzajemne relacje są poprawne, ale chłodne, jakbyśmy byli obcymi sobie ludźmi.
Poradźcie, co robić, jak reagować, co o tym wszystkim myśleć.
Rozwód nie przychodzi mi nawet do głowy, ale chyba nie mam już siły tak żyć. Z obcym niemalże człowiekiem.