Facet to świnia

FACET TO ŚWINIA

Dla wielu zdradzonych, wykorzystywanych i niedocenianych kobiet jest to prawda oczywista. Czy facet to rzeczywiście świnia?Trudno jednoznacznie orzec, bowiem każdy z nas ma inne doświadczenia, poglądy, oczekiwania.

Warto jednak przyjrzeć się sile stereotypów wpajanych nam przez środowisko, w którym żyjemy. Jeżeli wciąż powtarzamy, że blondynki są głupie (a blondyni już nie... - jeśli w ogóle kolor włosów ma w przypadku inteligencji jakiekolwiek znaczenie), to w końcu same blondynki zaczynają w to wierzyć, a nawet wykorzystywać tą opinię do własnych celów na przykład będąc w zakładzie mechaniki pojazdowej pozwalają, by pracujący tam mężczyźni wykonali za nie całą brudną robotę, gdy one zasłaniają się swoją niewiedzą.

Podobnie jest z facetami, którym wmawia się, że są świniami (choć nawiasem mówiąc, świnia to bardzo inteligentne i sympatyczne stworzenie...). Najpierw czują gniew, święte oburzenie, że jak to - oni świniami?! Potem zaczynają się buntować, walczyć ze stereotypem, by w końcu zrezygnować, bo ze stereotypami nikt jeszcze nie wygrał. W efekcie facet przestaje się starać, przestaje udawać dżentelmena, skoro jego starania i tak nie przynoszą spodziewanych skutków. Luzuje się, przestaje się przejmować i faktycznie staje się tą świnią, wrednym, gruboskórnym stworzeniem, które za nic sobie ma delikatne uczucia kobiece.

Mężczyźni, słysząc o sobie tyle mało pochlebnych opinii ze strony kobiet, postanawiają wcale się z nimi nie wiązać, przeciwnie - wykorzystywać jedynie do własnych celów, nie przejmując się konsekwencjami. A w środowisku umacnia się pogląd, że faktycznie są świniami... Koło się zamyka.

Kobiety na każdym kroku przekonują swoich mężczyzn, że do niczego się nie nadają, że są kiepskimi kochankami, że myślą tylko o sobie, że nie znają się na wychowaniu dzieci, że właściwie... płeć piękna doskonale sobie radzi bez nich, jak w filmie Seksmisja.

W odpowiedzi mężczyźni (niektórzy, ci silniejsi, bardziej ambitni) starają się jeszcze udowadniać swoją męskość, osiągając sukcesy w pracy, zdobywając coraz wyższe stanowiska, nowe, coraz młodsze kochanki, nowsze gadżety, szybsze samochody. Tym samym oddalają się o całe lata świetlne od swoich kobiet, które tylko utwierdzają się w przekonaniu, który jest tematem tego felietonu. Kobiety muszą być w tym męskim świecie silniejsze, bardziej zaradne, muszą same sprostać wszystkim obowiązkom, skoro nie mogą już liczyć na mężczyzn...

Zapominają tylko, że same sobie ich tak wychowały, by nie czuli się niezbędni w ich życiu.